Robiąc sobie przerwę na kawę, mając w głowie obraz tego co dzieje się za oknem (pada deszcz i jest pogoda wysoce niezimowa, pomijając ten topniejący śnieg), naszła mnie chwila na muzykę, a ponieważ mamy środek tygodnia to jeszcze nie czas na jakieś energetyczne, imprezowe kawałki. Dzisiejsza nutka jest chyba jedną z najbardziej znanych z projektu Buena Vista Social Club. Tworzy go kilkunastu muzyków grających w klubie o tej samej nazwie mieszczącego się w Hawanie na Kubie, który szczyt popularności miał w latach 40-tych XX wieku. Zebrali się owi muzycy - członkowie klubu w 1996 roku i nagrali płytę, która wydana została w 1999 roku i przyczyniła się, jak i film o nich, do wzrostu popularności, istnej modzie na muzykę kubańską w Europie i Stanach Zjednoczonych. Płyta trafiła nawet na listę 500 albumów wszech czasów w rankingu magazynu Rolling Stone. Posłuchajcie muzyki kubańskiej z czasów przed Fidelem i rozpłyńcie się w tych rytmach.
Zapraszam i życzę przyjemnego słuchania
Michaił Abramov
1 komentarz:
Muzyka fajna warta nauki, ciekawe jak by wyszła w komputerowym programie do tworzenia muzyki taki kawałek.
Prześlij komentarz